FAL@
Nowe koty za płoty....
1 września za nami. Czas tak szybko płynie, że człowiek nawet sie nie obejrzy a już nastepuje kolejny miesiąc. Może teraz dla mnie dobry czas.
Poprzednie lata były dla mnie trudne. Złożyło sie na to wiele czynników. Zostałam mamą bliźniaczek, choroby i trudne sytuacje rodzinne, nie stała sytuacja zawodowa.
Dziś czuje się mocniejsza i bardziej gotowa do działania. W poprzednim roku dopiero nabierałam rozpędu. Jeszcze troche nieśmiało, teraz zawalczę o swoją pozycje i prawa.
Dzisiejszy świat edukacji jest bardzo okrutny. Nie raz można było się o tym przekonać.
Wyścig szczurów na każdym kroku. Chcąc, nie chcąc wchodzisz w to, bo jak nie to jesteś na przegranej pozycji. Może nie za wszelką cenę ale jednak czasami nie mamy wyjścia i musimy w to wejść. Ja w takiej sytuacji jestem obecnie. Ale wchodzę w to świadomie. Dlaczego?
Po pierwsze naprawdę lubię pracę w przedszkolu, po drugie chcę być postrzegana jako dobry i kompetentny n-l a nie "przedszkolanka", pani do zabawy z dzieckiem, animatorka lub jakkolwiek jeszcze nas zwał. Może jestem trochę przewrażliwiona ale do tej pory mam takie doświadczenie. N-lem jest się w szkole, w przedszkolu "teoretycznie" nauczyciel, a w praktyce "ciocia", pani do pilnowania. Niestety, to smutne.
A jakie są wasze odczucia?
Życzę wszystkim, bez wyjątku owocnego roku i samych przyjemnych chwil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz