FAL@
Od ostatniego wpisu trochę czasu minęło, ale to dlatego że troche w moim życiu się działo i zawodowo i osobiście. Przepraszam za milczenie ale było ono uzasadnione.
Ostatnio nachodzą mnie myśli, czy dobrze robię, czy może się nie pomyliłam? Do tej pory myślałam że tak i uważałam nieskromnie że jestem w tym dobra.
Ale to chyba wszystko zależy od placówki w jakiej się znalazłaś/ znalazłeś. Bo w jednym miejscu czujesz się jak ryba w wodzie a w drugim wciąż podcinają ci skrzydła wiec coraz bardziej opada ci entuzjazm.
U mnie niestety tak ostatnio się stało. Brak sprawiedliwej oceny pracy, albo tylko powierzchowne wnioski wynikające z jednostkowych sytuacji, brak odniesienia się do zaangażowania się w uroczystości i prowadzenie ich przez nauczycieli, ale jeszcze coś. Coś co chyba najbardziej boli i rani. Słowa, rzucane w osoby młode, mało doświadczone ale starające się pomimo przeszkód organizacyjnych i personalnych, które są bezpodstawne i nieuzasadnione przez osoby najważniejsze... hm.
Najważniejsi są ludzie, którzy tworzą miejsce dla dzieci. Jeżeli będzie coś z nimi nie tak, albo twoje relacje z nimi chłodne to przejawia się to w pracy. Nie mówię o samych dzieciach ale o ATMOSFERZE.
A jak wy się czujecie w swoich zespołach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz